W sytuacji, gdy frankowicze po rozwodzie zastanawiają się nad unieważnieniem wspólnego kredytu, kluczowe staje się pytanie: czy obie strony muszą wyrazić zgodę, czy wystarczy decyzja jednej z nich? Ta kwestia jest szczególnie istotna w przypadku konfliktów lub braku kontaktu między byłymi małżonkami.
Wielu frankowiczów dzieli jeden kredyt, ale bank nie rozróżnia ich sytuacji rodzinnej. Dla instytucji finansowej liczy się jedynie regularne spłacanie rat. Dlatego nawet po rozwodzie, wszyscy frankowicze pozostają formalnie dłużnikami. To prowadzi do pytania: czy każdy z nich musi wystąpić do sądu?
Brak jest jednoznacznej odpowiedzi, gdyż oczekuje się na stanowisko Sądu Najwyższego. W międzyczasie, część sądów zawiesza postępowanie do czasu rozstrzygnięcia tego zagadnienia. Ostatecznie może to doprowadzić do konieczności zaangażowania wszystkich frankowiczów w proces sądowy.
Mimo braku jednoznacznych wytycznych, sąd nie może odmówić rozpatrzenia żądania unieważnienia umowy, jeśli frankowicze zdecydują się wystąpić wspólnie. Ich wspólnym celem jest unieważnienie kredytu, co może skłonić do nawiązania dialogu i współpracy, nawet jeśli nie jest to łatwe z powodów osobistych.
W procesie współpracy kluczowa może okazać się pomoc prawnika, który jako osoba trzecia, łatwiej doprowadzi do porozumienia co do wspólnego działania i pozwania banku. Wybór odpowiedniego prawnika przed rozpoczęciem drogi sądowej jest zatem niezwykle ważny dla pomyślnego rozwiązania sprawy.