W 2022 roku mBank odnotował olbrzymie straty. Wyniosły one aż 700 milionów złotych! Szefowie banku oświadczają, że jest to spowodowane wakacjami kredytowymi oraz kredytami frankowymi. Gdyby nie wydana składka na restrukturyzację Getin Banku zysk netto wyniósłby prawie 5 miliardów złotych. Przeciwieństwem jest bank ING. On na podwyżkach stóp procentowych osiągnął aż 1,95 miliardów złotych zysku netto.
Problemy banków związane z kredytami frankowymi
Bank Millenium, PKO BP, mBank, czy Getin Bank zaliczają się do grupy banków, które borykają się z problemem frankowym. W doskonałym okresie miały one bardzo duże zarobki dzięki kredytom walutowym.
Mogły dodawać do nich ubezpieczenia oraz inwestycje. Była to niekorzystna sytuacja dla banków, które nie zajmowały się kredytami frankowymi, gdyż one osiągały o wiele mniejsze zyski. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. To właśnie te banki, które nie mają spraw frankowych, osiągają większe zyski.
Z taką sytuacją borykał się Bank Millenium, które udało się wyjść z niej zwycięsko. W przypadku mBanku udało mu się ukończyć rok 2022 rok z minusem poniżej 703 milionów złotych. Dla przypomnienia, w 2021 roku było to 1,18 miliarda złotych straty. Jest to związane z automatycznym podniesieniem oprocentowania kredytów, które było związane z podwyżkami stóp procentowych oraz wstrzymaniem o 6 miesięcy podwyżek oprocentowania depozytów.
Niechlubne działania mBanku
Marża odsetkowa mBanku w ostatnim kwartale 2022 roku przekroczyła 4 punkty procentowe. Wynik odsetkowy banku zwiększył się z 4,1 miliarda złotych do 7,2 miliarda złotych na przestrzeni roku. Są to dane na koniec 2022 roku. W przypadku innych banków zysk wyniósł 2 miliardy złotych, mBank zarobił aż 3,1 miliarda złotych, co jest związane z nie wypłacaniem odsetek klientom. Z tego też względu jego straty wyniosły 700 milionów złotych.
13% to zwiększenie dochodów z prowizji. Wzrost dochodów mBanku z 6,1 miliarda złotych do 9,2 miliarda złotych związany jest z obiegiem pieniędzy, które są trzymane przez ludzi i firmy w tej instytucji. mBankowi udało się zanotować wzrost osadu depozytowego. Bez związku z pogorszeniem oferty są to 10 miliardów złotych od klientów detalicznych i 5 miliardów złotych od korporacyjnych.
Takie dane mogą świadczyć o niskiej świadomości klientów lub też ich lojalności. Bank ogłaszał wysokie oprocentowanie pieniędzy, jednak miało ono zastosowanie wyłącznie w przypadku nowych klientów. Nie jest pewna sprawa związana z możliwością oferowania wysokiego oprocentowania kluczowym klientom, którzy mogliby chcieć zmienić instytucję bankową.
mBank pobił swój niechlubny rekord na wykorzystywaniu klientów. Dzięki dodatkowej marży odsetkowej udało mu się zyskać 3,1 miliarda złotych. Zostały one wydane na pokrycie wyjątkowych kosztów.
220 milionów złotych zostało zagospodarowane na wyższe koszty działalności — technologie, pracowników, czy placówki. O ponad 600 milionów złotych wzrosły koszty regulacyjne – fundusze ratunkowe, podatki i składki. Pokrycie kosztów wakacji kredytowych wyniosło 1,3 miliarda rezerw, a 3,1 miliarda złotych z rezerw pokryły kredyty frankowe.
Zyski i straty mBanku
Rozważania związane z zyskiem są zatrważające. mBank miałby wówczas 9,1 miliarda złotych dochodów, 3,3 miliarda złotych kosztów. 5 miliardów złotych na dywidendę dla akcjonariuszy zostałoby mu po zapłaceniu podatków. W ciągu ostatnich dwóch lat bank stracił 1,9 miliarda złotych. Obecnie kapitał własny banku wynosi 12,7 miliarda złotych, a w 2022 roku było to 4 miliardy złotych więcej – 16,7 miliardów złotych. Nie zagraża to jednak stabilności jego działania.
W związku z wakacjami kredytowymi nie wiadomo, jak będzie przedstawiać się sytuacja mBanku w 2023 roku. Rezerwy frankowe wynoszą prawie 6,5 miliarda złotych, co stanowi prawie połowę wartości portfela kredytowego w walutach obcych. Można przypuszczać, że z powodu przegranych spraw sądzie mBank straci 6,3 miliarda złotych. Do tej pory zakończyło się tylko 1940 z 17 600 pozwów, z których wyłącznie 100 okazało się wygranymi dla banku.
Zdaniem mBanku łącznie w sądzie może być nawet 31 000 klientów. Z 41 000 umów w kredytach frankowych 36 000 klientów bank zaproponował ugody, a dodatkowe 2700 już je podpisało. Nie można wykluczyć tego, iż w 2023 roku konieczne będzie tworzenie rezerw na kredyty frankowe.
Jak będzie wyglądał 2023 rok w mBanku?
Tak wygląda sytuacja banku, który zdecydował się na sprzedaż umów na kredyty frankowe. mBank nie może mieć pewności związanej z tym, iż 2023 rok okaże się dla niego pomyślny pod względem zysku. ING, który ma niewiele umów frankowych, ma o wiele korzystniejsze wyniki z tego względu, iż jego polityka sprzedażowa prowadzona jest bez większych szaleństw.
Wpłynęło to na to, iż marża odsetkowa wzrosła z niecałych 5 miliardów złotych do 5,6 miliarda złotych. Marża odsetkowa zmieniła się z 2,6% do 3,55%. Wzrost na prowizjach w przypadku banku ING jest zauważalny z 1,8 miliarda złotych do 2,1 miliarda złotych. Zarobek ING na przestrzeni ostatniego roku zarobił o 800 milionów złotych więcej. Jest to wzrost z 6,9 miliarda złotych do 7,7 miliarda złotych. W porównaniu z mBankiem i jego zarobkiem z 6,1 miliarda złotych do 9,1 miliarda złotych nie jest aż tak bardzo znaczący.
Bank ING musiał borykać się także z wyższymi o 700 milionów złotych kosztami działalności. Było to związane z różnymi kosztami regulacyjnymi. Instytucja była także zmuszona do dopłaty w związku z wakacjami kredytowymi, czy też koniecznością pokrycia 500 milionów złotych rezerw związanych z kredytami frankowymi, gdyż kilka ich udzielił.
Po tych rozliczeniach bank ING przez cały czas ma jeszcze 1,94 miliarda złotych na plusie. Jest to i tak mniejszy zysk niż w poprzednim roku, gdyż wówczas bank zarobił na czysto 2,3 miliarda złotych. Ogólnie nie jest to jednak zły wynik. Jest to z pewnością związane z tym, iż klienci byli zmuszeni do pokrycia większości dodatkowych kosztów. Duża część zysku została dla banku ING, a dodatkowo instytucja nie może narzekać także na niezadowalającą marżę.