Jeśli posiadasz kredyt we frankach i jesteś zainteresowany definitywnym zakończeniem tej umowy, lecz jednocześnie chcesz od banku odzyskać pieniądze, które zostały ci bezprawnie zabrane, to unieważnienie umowy kredytowej jest najlepszym dla ciebie rozwiązaniem. Jak to jednak w przypadku umów frankowych bywa, żeby uwolnić się od ciążącej umowy, konieczne jest zainicjowanie postępowania sądowego, bo banki nadal do odpowiedzialności się nie poczuwają, wygrana w procesie o unieważnienie umowy może jednak odmienić twoje życie, i to dosłownie.
Na czym polega unieważnienie kredytu we frankach
Unieważnienie (stwierdzenie nieważności) umowy kredytowej ma ten skutek, że dotychczas obowiązująca umowa kredytowa przestaje istnieć, a więc traktowana jest jak nigdy nie zawarta. Na skutek unieważnienia umowa jest więc usuwana z obrotu prawnego, lecz to sprawy nie załatwia, gdyż zarówno bank, jak i kredytobiorca, na podstawie tej umowy, otrzymał i przekazał pewne środki, po unieważnieniu trzeba więc zwrócić drugiej stronie otrzymane świadczenie. Kredytobiorca oddać więc powinien otrzymany kapitał, czyli równowartość udzielonego przez bank kredytu, natomiast bank powinien oddać to wszystko co kredytobiorca do banku wpłacił, a więc nie tylko wszystkie uiszczone raty wraz z odsetkami, lecz również prowizję uiszczoną od udzielenia kredytu, opłaty okołokredytowe oraz składkę z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, jeżeli takie ubezpieczenie zostało zawarte. Innymi słowy, strony nieważnej umowy kredytowej muszą się ze sobą rozliczyć i właśnie ten element jest najbardziej problematyczny i wywołuje najwięcej sporów.
Przedawnienie roszczeń w przypadku unieważnienia umowy kredytu
Teoretycznie, i zgodnie z powyższym, każda ze stron nieważnej umowy kredytowej powinna oddać drugiej otrzymane świadczenie i na tym sprawa powinna się zamknąć, kwestia rozliczenia komplikuje się jednak, gdy pod uwagę weźmiemy upływ terminów przedawnienia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Kodeksu cywilnego, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Frankowiczów wskazany termin sześcioletni jednak nie obowiązuje, gdyż w ich przypadku zastosowanie znajdą uprzednio obowiązujące terminy przedawnienia, czyli roszczenia względem banku przedawniają po dziesięciu latach.
Ponadto, bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, odnosząc więc powyższe zasady do relacji bank-kredytobiorca, powstaje nie lada zamieszanie. Przede wszystkim zwrócić uwagę należy na sam okres przedawnienia, bank ma tylko trzy lata na dochodzenie roszczeń od kredytobiorcy, jednakże kredytobiorca ma na dochodzenie roszczeń od banku już dziesięć lat, a więc ponad trzy razy dłużej, zasadnicze znaczenie ma jednak tutaj określenie daty w której roszczenie stało się wymagalne, bo to od niej biec będzie termin przedawnienia.
W doktrynie przyjmuje się, że stwierdzenie nieważności danej umowy ma jedynie charakter deklaratoryjny, a więc wyrok unieważniający umowę nie tworzy nowego stanu, lecz potwierdza już istniejące okoliczności, w końcu umowa od początku zawierała zapisy, które ją dyskwalifikowały, a zatem roszczenie banku względem kredytobiorcy oraz kredytobiorcy względem banku, było wymagalne już w momencie wypłaty kredytu, a więc tak naprawdę bieg terminu przedawnienia rozpoczął się wkrótce po zawarciu umowy kredytowej.
Z uwagi więc, że kredyty we frankach udzielane były do 2012 roku, wszelkie roszczenia banków z tytułu umów frankowych już się przedawniły, bo minęło więcej niż trzy lata od daty wymagalności roszczenia, natomiast roszczenia frankowiczów do banków nadal pozostają aktualne. Unieważnienie umowy kredytowej spowodować więc może, powołując się na upływ terminów przedawnienia, że zasadne będą roszczenia tylko kredytobiorców względem banków, a więc teoretycznie kredytobiorca nie będzie musiał oddawać otrzymanego kapitału, bo roszczenie banku się przedawniło, a dodatkowo sam będzie mógł ubiegać się o zwrot przekazanych świadczeń.
Z takim podejściem do sprawy nie zgadzają się oczywiście banki i już przygotowują plan awaryjny, gdyby ten najczarniejszy scenariusz miał się ziścić, dlatego coraz głośniej mówi się o tym, że w takich sytuacjach to banki będą pozywać swoich klientów o wynagrodzenie za korzystanie z udostępnionego kapitału, bądź o odsetki, choć w jednym i drugi przypadku brak jest podstaw do dochodzenia podnoszonych roszczeń.
Rozliczenia z bankiem po unieważnieniu umowy frankowej
Niestety na pomoc bankom zdają się przychodzić niektóre sądy, które wychodząc nieco przed szereg, już w wyroku stwierdzającym nieważność zawartej umowy dokonują wzajemnego rozliczenia stron, nawet wówczas, gdy takie żądanie nie zostało zgłoszone. Sądy w takich przypadkach stosują tzw. teorię salda, czyli dokonują pomiędzy bankiem, a kredytobiorcą potrącenia przysługujących roszczeń i pieniądze zwraca ta strona, która uzyskała większą korzyść. Sąd w takim przypadku w ogóle nie bierze pod uwagę kwestii przedawnienia roszczeń, jeśli więc kredytobiorca świadczył na rzecz banku w mniejszej wysokości, niż bank na rzecz kredytobiorcy, to może się okazać, że to kredytobiorca będzie musiał oddać bankowi brakującą kwotę. Drugi sposób rozliczenia pomiędzy bankiem, a kredytobiorcą jet zdecydowanie bardziej korzystny dla tego drugiego i odbywa się w oparciu o teorię dwóch kondykcji. Według tej teorii, każda ze stron zgłasza swoje roszczenie oddzielnie, a sąd nie dokonuje automatycznego rozliczenia, wówczas więc powołać się można na upływ terminów przedawnienia i bank tak naprawdę pozostanie z niczym. Pojawiły się również głosy doktryny, które wskazywały, że orzeczeniom stwierdzającym nieważność danej umowy powinno przypisywać się charakter konstytutywny, a więc tworzący, co w praktyce by oznaczało, że termin przedawnienia rozpoczynałby swój bieg dopiero od momentu wydania wyroku unieważniającego umowę, czy jednak takie podejście się przyjmie, trudno powiedzieć. W interesie frankowicza jest walka o to by sąd w wyroku unieważniającym umowę, nie dokonał rozliczenia jego roszczenia z roszczeniami banku.
Jaki rodzaj kredytów frankowych można unieważnić
W toczących się procesach banki bardzo często wskazywały, że sąd powinien oddalić powództwo o unieważnienie zawartej umowy kredytowej, gdyż nie jest to korzystne dla kredytobiorcy rozwiązanie i niektóre sądy takie stanowisko podzielały. Po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 3 października 2019 r., kwestia roszczeń z jakimi występuje kredytobiorca nie powinna już jednak stanowić pola do dyskusji, gdyż to kredytobiorca decyduje z jakim roszczeniem występuje i jakie rozstrzygnięcie jest dla niego korzystne. W wydanym wyroku TSUE stwierdził ponadto, że z żądaniem unieważnienia umowy kredytowej, i żądanie to będzie zasadne, wystąpić można również w przypadku kredytu indeksowanego, co do tej pory nie było takie oczywiste w polskim orzecznictwie. O unieważnienie umowy może więc starać się zarówno kredytobiorca, który posiada kredyt denominowany, jak i ten, który zawarł umowę o kredyt indeksowany.
Co może zrobić bank gdy zostanie pozwany
Przed złożeniem pozwu przeciwko bankowi nie powinny powstrzymywać cię ewentualne negatywne konsekwencje ze strony banku, które mogłyby stanowić swego rodzaju karę za wystąpienie z powództwem, bo bank nie ma takiej możliwości. Bank nie może więc np. wypowiedzieć ci umowy kredytowej, ponieważ zdecydowałeś się na dochodzenie swoich praw i ochronę swoich interesów, jak również nie może stosować wobec ciebie innych negatywnych konsekwencji z tego powodu oraz wywierać jakiejkolwiek presji. Wystąpienie z powództwem nie zwalnia cię jednak z obowiązku terminowego uiszczania kolejnych rat kredytu, jeśli bowiem przestaniesz spłacać kredyt to wówczas bank może wypowiedzieć zawartą umowę.
Czy każda kancelaria poprowadzi sprawę o unieważnienie kredytu we frankach
Decydując się na proces z bankiem i walkę o unieważnienie zawartej umowy, najprawdopodobniej będziesz potrzebować pomocy prawnika, sprawy frankowe to w końcu nie przelewki, lecz długie i skomplikowane procesy, dlatego szukając prawnika zwróć uwagę przede wszystkim na to, czy dana osoba prowadziła kiedykolwiek sprawy frankowe i z jakim skutkiem. Doświadczenie w batalii z bankiem jest niezwykle ważne w tego rodzaju procesach, dlatego pamiętaj, że nie każda kancelaria i nie każdy prawnik będzie odpowiedni do prowadzenia twojej sprawy frankowej. W gruncie rzeczy pomimo setek ogłoszeń kancelarii frankowych świadczących pomoc dla frankowiczów w Polsce kancelarii będących prawdziwymi eksperatmi w temacie jest tylko kilkanaście. Temat ten jest bardzo rozległy i niebawem opracujemy osobny wpis dotyczący tematu kancelarii dla frankowiczów
Skutki unieważnienia umowy kredytu we frankach
Unieważniona umowa frankowa traci swój byt i jest eliminowana z obrotu, nie tylko więc nastąpi konieczność wzajemnych rozliczeń stron takiej umowy (jak wskazano powyżej), lecz, co najistotniejsze dla kredytobiorcy, nie będzie on już musiał dłużej spłacać kolejnych rat kredytu. Na skutek unieważnienia umowa przestaje istnieć, więc nie ma czego już tak naprawdę spłacać, a ponadto, nieruchomość kredytobiorcy zostaje zwolniona z zabezpieczenia hipotecznego ustanowionego na rzecz banku, unieważnienie powoduje więc, że już nigdy nie musisz martwić się tym, że miałeś kredyt we frankach.
Sądy orzekają unieważnienia kredytów we frankach
Na koniec, aby potwierdzić, że unieważnienie umowy kredytowej jest możliwe, warto wskazać na orzeczenia sądów, które właśnie o unieważnieniu orzekły. Korzystny dla kredytobiorców wyrok wydał m.in. Sąd Apelacyjny w Białymstoku, sygn. akt: I ACa 647/17, który unieważnił umowę o kredyt denominowany z tego powodu, że treść umowy wskazywała kwotę kredytu we frankach szwajcarskich, jednakże w dalszej części ta sama umowa przewidywała wypłatę kredytu już w złotówkach, zatem zdaniem Sądu brak było określenia kwoty kredytu i z tego względu umowę należało uznać za nieważną. Z kolei w wyroku z dnia 2 grudnia 2016 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie, sygn. akt: III C 75/16, unieważnił umowę kredytu denominowanego z tego powodu, że brak było określenia w umowie kwoty kredytu, gdyż kwota kredytu została wskazana we frankach, jednak wypłacono ją po przeliczeniu według kursu banku, który nie został w żaden sposób określony. Ponadto, umowa została uznana za sprzeczną z naturą stosunku umownego, gdyż na podstawie tej umowy kredytobiorca został narażony na nieograniczone ryzyko związane ze wzrostem wysokości kursu waluty. Wyroków tego typu zapada bardzo wiele a pełną ich listę znajdziesz w naszej Bazie Wyroków Frankowiczów.
Ciekawy wpis. Ze swojej strony dodam, że tylko unieważnienie umowy załatwia nasze problemy z kredytem frankowym definitywnie, choć zdarzają się prawnicy od spraw frankowych, którzy są innego zdania. Nie wspominają jednak na pierwszej rozmowie, że po odfrankowieniu może zajść potrzeba wystąpienia z kolejnymi powództwami a już napewno z powództwem o ustalenie treści KW, czego jeszcze nikt dotychczas nie robił po wygranym procesie z bankiem. Nie wiadomo jak zachowa się wówczas hipoteka. Wiadomo, że odfrankowienie też jest super i każdy się bedzie z niego cieszył, podkreślić jednak należy, że tylko kancelarie frankowe które występują z pozwami frankowymi zawierającymi te 2 roszczenia naraz robią dobrze swoją pracę!
Droga sprawa, kancelarie się cenią do tego dochodzi stres bo to w końcu sprawa w sądzie. Czy to się opłaca czy lepiej jednak spłacać?
Czy wszystkie umowy kredytu można unieważnić. Są jakieś łatwiejsze lub trudniejsze do unieważnienia. Czy ktoś przerabiał już unieważnienie i rozliczenia z bankiem. Podobno jak się unieważni kredyt we frankach to jest rozliczenie ale roszczenia banku z tytułu kredytu frankowego się przedawniają już po 3 latach więc po ewentualnej nieważności bank nie będzie w stanie pozwać o niedopłatę jeśli jeszcze taką mamy na kredycie?
Czy się opłaca co to za pytanie? Zobacz masz teraz zobowiązanie którego wysokości nie jesteś w stanie przewidzieć. Powiedzmy dziś nie jesteś w stanie określić czy za rok twój dług nie wyniesie np 100 tyś zł więcej. Czy obecny kurs franka cie nie przekonuje. Wiesz, że taki kredyt może dla średnio zarabiającego Kowalskiego być zobowiązaniem które jest nie spłacalne? Teraz mamy epidemie a za rok kto wie co będzie? Może jakaś inna klęska żywiołowa. Co by się nie działo to jedno jest pewne – kurs franka idzie w górę zawsze. Chcesz aby twoje dzieci to spłacały jeszcze pół życia. Te umowy są nie uczciwe i trzeba iść z tym do sądu.
Kancelarie frankowe te dobre mają swoje ceny ale za jakość i spokój podczas sprawy warto zapłacić. Każda kancelaria teraz rozkłada płatności na raty więc jest to w miarę przystepne
Czy ktoś analizował skutki unieważnienia umowy pod kątem przedawnienia się pewnej ilości rat spłaconego kredytu? Jeśli umowa jest unieważniona, to rozumiem, że nawet jak coś się przedawniło, to się jednak przedawnic nie moglo?
Jak dla mnie unieważnienie umowy kredytowej we frankach to najlepszy obecnie sposób na rozprawienie się z problemem kredytu frankowego. Załatwia to sprawę umowy kredytu, raz a dobrze i nasz kredyt we frankach idzie w zapomnienie. Unieważnienie umowy kredytowej we frankach jest też lepsze niż odfrankowienie bo przy odfrankowieniu dostajemy zwrot nadpłat ale jeśli bank będzie dobrze kombinował to nadal mamy kredyt we frankach i wiązać się to może z koniecznością kolejnych pozwów. Umowy kredytu we frankach szwajcarskich w większości przypadków mają klauzule abuzywne które przy sprawnym prowadzeniu sprawy przez dobrego prawnika doprowadzą do unieważnienia umowy kredytu jeśli tylko frankowicz wyrazi taką cheć przed sądem. Tak więc każdemu posiadaczowi kredytu frankowego powinno w pierwszej kolejności zależeć na unieważnieniu umowy kredytowej we frankach i pozbyciu się problemu raz na zawsze
Są tu jakieś osoby które mają kredyt we frankach i udało im się spowodować unieważnienie umowy kredytowej we frankach przy założeniu, że cześć rat spłacali we frankach szwajcarskich
Co za różnica czy spłacasz we frankach szwajcarskich czy w PLN? umowy kredytu we frankach to jedno wielkie oszustwo. Praktycznie wszystkie banki wypuszczały umowy kredytu które miały zapisy niedozwolone które są nawet w rejestrze UOKIK więc unieważnienie umowy kredytowej we frankach robisz na tej podstawie a jak płaciłeś to nie zmienia twojej umowy kredytu a tym samym możliwości działania
Unieważnienie umowy kredytowej we frankach to nie jest takie hop siup jak ci sie wydaje. Oprócz zapisów umowy kredytu jest jeszcze szereg różnych kwestii które mogą wpłynąć na to czy sąd zasądzi unieważnienie umowy. Nie mówię tu tylko o samej kwestii dobrego prowadzenia sprawy przez prawnika czy zapisów niedozwolonych które dotyczą praktycznie każdej umowy kredytu ale są też kwestie właśnie takich zapisów umowy kredytu jak możliwość dokonania spłaty we frankach szwajcarskich czy też np aspekty faktyczne które uniemożliwiają ci przypisanie statusu konsumenta. Banki właśnie o to mocno walczą dlatego jeśli ktoś ma kredyt we frankach to powinien dokładnie skonsultować swoją sprawę z prawnikiem
W niektórych bankach nawet na pozór identyczne umowy kredytu się różniły – wszystko trzeba bardzo dokładnie sprawdzić przed złożeniem pozwu. Problem kredytu frankowego można dobrze rozwiązać ale trzeba to zrobić po dobrej konsultacji umowy kredytu i wszystkich innych aspektów z bardzo dobrym prawnikiem. Są też osoby które wygrały z bankiem i doprowadziły do unieważnienia umowy nawet jak spłacały cześć kredytu w CHF. Ale tu też sprawa inaczej wygląda jeśli masz bezpośrednio do umowy kredytu wpisane możliwość spłaty w CHF a co innego jak masz takie coś np w aneksie do kredytu frankowego
Lepiej jak jest to w aneksie, czy umowie?
Od czego zaczynacie proces z bankiem? Jakie dokumenty trzeba dostać od banku do złożenia pozwu?
Które kancelarie najlepiej radzą sobie obecnie jeśli chodzi o unieważnienie kredytu we frankach?
Tu masz sensowny ranking kancelarii https://www.franknews.pl/ranking-kancelarii-frankowych/ – niektóre mają już ok 100 unieważnień więc to najbardziej doświadczone kancelarie