Pod koniec 2020 roku Komisja Nadzoru Finansowego wydała rekomendacje w których zachęcała banki do zawierania ugód z posiadaczami kredytów we frankach szwajcarskich, i choć teoretycznie idea była dobra, to jednak wykonanie pozostawia już wiele do życzenia.
Przewodniczący KNF zachęcał by kredyty frankowe traktować tak jakby od początku były to kredyty złotówkowe, jednocześnie podkreślił, że ugody muszą być atrakcyjne dla kredytobiorców, lecz nie mogą „krzywdzić” tych osób, które zdecydowały się na kredyt w złotówkach, a nie na kredyt we frankach. W ocenie KNF wszystkie te zalecenia nie wymagają jednak rozwiązań ustawowych, bo banki same doskonale sobie poradzą i znajdą sposób by kwestię kredytów frankowych definitywnie rozwiązać, w praktyce okazuje się jednak, że pojęcie „atrakcyjności” ugód dla banków oznacza coś zupełnie innego niż dla kredytobiorców, i jak zwykle to banki chcą jak najwięcej na kredytach frankowych zarobić.
Idea ugody jest bardzo prosta, jedna i druga strona konfliktu w części rezygnuje ze swoich roszczeń po to by spór szybciej zakończyć, bez zaangażowania sądu, a więc konflikt zostaje szybciej rozwiązany, lecz każda ze stron idzie na jakieś ustępstwa i nie otrzymuje pełnego świadczenia, które mogłaby otrzymać, gdyby wygrała proces sądowy. Jak wiadomo, proces sądowy zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, więc ugoda pod tym względem zawsze jest bezpieczniejszym rozwiązaniem, zdaje się jednak, że banki proponujące ugody odnoszące się do kredytów frankowych nie biorą pod uwagę tego, że kredytobiorcy w sądach wygrywają w ponad 90 procentach przypadków, a więc ugody muszą kredytobiorcom przynosić realne korzyści, gdyż w przeciwnym razie nie będzie to rozwiązanie na które kredytobiorca się skusi.
„Ugoda” dla frankowiczów od Banku Millennium
Po rekomendacjach wydanych przez KNF z propozycją ugodowego rozwiązania sporu na tle kredytów frankowych wystąpił bank Millenium, a więc bank, który jest liderem w liczbie posiadanych kredytów frankowych, trudno jednak oczekiwać, że to co ów bank zaproponował swoim klientom rozwiąże jego kłopoty z kredytami we frankach szwajcarskich. Bank Millenium proponuje przewalutowanie pozostałej części kredytu we frankach, a w ramach tego przewalutowania zmniejszona ma zostać marża kredytu, oraz zmieniony ma zostać wskaźnik oprocentowania z LIBOR na WIBOR 3M, i choć w teorii nie brzmi to najgorzej, najłatwiej propozycję banku przedstawić na kwotach, gdyż wtedy łatwiej sobie uświadomić w jakiej części bank rezygnuje ze swoich roszczeń i ile kredytobiorca rzeczywiście zyskuje.
Ugoda czy sprytne zagranie Banku Millennium – obliczenia
Przyjmijmy zatem, że kredyt frankowy został udzielony w lipcu 2006 r., kwota kredytu to 338 000 złotych, a okres kredytowania wynosił 420 miesięcy, czyli 35 lat.
Data udzielenia kredytu: lipiec 2006 r.
Kwota kredytu: 338.000 złotych
Okres kredytowania: 420 miesięcy
Jak wygląda propozycja ugody Banku Millennium dla takiego kredytu
„W ramach porozumienia dotyczącego Umowy Kredytu, którego saldo na dzień 20 stycznia 2021 r. wynosi 90 300,00 CHF, co w przeliczeniu po kursie średnim NBP z dnia 20 stycznia 2021 r. wynosi 385 000,00 zł.
Bank proponuje:
- przewalutowanie kredytu na preferencyjnych warunkach i przy tej operacji:
- Bank zmniejszy kwotę kredytu pozostałego do spłaty o 86 800,00 zł (osiemdziesiąt sześć tysięcy osiemset dwa złote 00/100),
- Dodatkowo Bank obniży marżę kredytu do poziomu 1,1 %,
- Wskaźnikiem referencyjnym dla kredytu po przewalutowaniu będzie WIBOR 3M a oprocentowanie będzie wliczane jako suma stawki referencyjnej oraz marży kredytu ustalonej w powyższym punkcie.”
Po blisko piętnastu latach spłaty takiego kredytu, a więc na dzień 20 stycznia 2021 r., saldo tego kredytu wynosiło 90 300 franków szwajcarskich, co w przeliczeniu po kursie średnim NBP z dnia 20 stycznia 2021 r. daje kwotę ok 385 000,00 zł.
Łatwo więc zauważyć, że kredytobiorca nadal musi do banku oddać więcej niż wynosiła kwota kredytu, którą z banku otrzymał, a piętnaście lat spłacania zobowiązania w żaden sposób nie poprawiło sytuacji kredytobiorcy i nie zmniejszyło jego zadłużenia wobec banku.
Bank Millenium w przypadku tego kredytu proponuje jednak jego przewalutowanie na preferencyjnych warunkach i w ramach zaproponowanej ugody zgadza się na zmniejszenie kwoty kredytu pozostałego do spłaty o 86 800,00 złotych, czyli saldo zadłużenia kredytobiorcy wynosiłoby wówczas 298 500 złotych i dodatkowo bank zgadza się na obniżenie marży kredytu do poziomu 1,1 procenta. Dodatkowo, wskaźnikiem referencyjnym dla kredytu po przewalutowaniu ma być WIBOR 3M, a oprocentowanie będzie wliczane jako suma stawki referencyjnej oraz marży w wysokości zaproponowanej w ugodzie.
Już na pierwszy rzut oka widać, że propozycja wysunięta przez bank nie jest rozwiązaniem korzystnym dla kredytobiorcy, w końcu określona przez bank wysokość salda zadłużenia na styczeń 2021 roku jest tak naprawdę efektem działań banku w oparciu o klauzule uznane za niedozwolone postanowienia umowne, a więc w oparciu o parametry, które nikomu nie są znane i nie mogą być zweryfikowane.
Dlatego też trudno uznać, że bank idzie na ustępstwa jeśli mógł sam sztucznie zawyżyć wysokość salda, które następnie w ugodzie ma zostać rzekomo obniżone. Również przejście na stawkę WIBOR nie jest dla kredytobiorcy korzystne, gdyż o ile obecnie WIBOR jest na rekordowo niskim poziomie, to nie można oczekiwać, że tak będzie zawsze i wraz z powrotem do normalności i ustabilizowaniem sytuacji powstałej w wyniku wybuchu pandemii koronawirusa, WIBOR poszybuje do góry i znowu osiągnie poziom wyższy od LIBOR, a więc comiesięczna rata kredytu będzie wyższa, niż w momencie zawarcia ugody.
Ile frankowicz może zyskać jeśli wygra w sądzie ?
Żeby jednak lepiej uzmysłowić sobie dlaczego propozycja ugody banku Millenium wcale nie jest propozycją atrakcyjną, warto policzyć ile kredytobiorca by zyskał w przypadku unieważnienia lub odfrankowienia umowy kredytowej, a więc wtedy, gdyby zdecydował się na postępowanie sądowe z bankiem.
Unieważnienie umowy kredytowej powoduje, że taka umowa przestaje istnieć, zostaje usunięta z obrotu prawnego, natomiast strony takiej umowy zobowiązane są do zwrotu świadczeń, które od siebie otrzymały. W przypadku unieważnienia umowy kredytowej zasadnicze znaczenie ma jednakże to w jaki sposób dojdzie do rozliczenia między stronami, gdyż w tym zakresie funkcjonują dwie teorie, i choć za słuszną uznaje się jedynie teorię dwóch kondykcji, to jednak i teoria salda ma swoich zwolenników.
Unieważnienie umowy kredytu – teoria salda
Teoria salda polega na tym, że sąd już w wyroku stwierdzającym nieważność danej umowy kredytowej dokonuje rozliczenia unieważnionej umowy, a więc porównuje wysokość świadczenia każdej ze stron i zasądza zwrot na rzecz tej strony, której świadczenie jest wyższe. Sąd dokonuje więc automatycznego potrącenia świadczeń, choć zarzut potrącenia się nie pojawia, dlatego też teoria ta jest krytykowana. Jeśli jednak sąd zdecydowałby się na unieważnienie umowy i rozliczenie jej w ramach teorii salda, wówczas sytuacja kredytobiorców kształtowałaby się w następujący sposób. Kredytobiorcy nie musieliby zwracać kwoty, którą bank wskazał saldzie zadłużenia, a więc ponad 385 000 złotych, lecz do zwrotu pozostałby im jedynie niespłacony kapitał, który na styczeń 2021 roku powinien wynosić około 55 000 złotych. W takim więc ujęciu kredytobiorcy zyskaliby by około 330 000 złotych, gdyż po unieważnieniu nie będą zobowiązani do dalszej spłaty kredytu, a bank nie mógłby już dowolnie kształtować wysokości ich zadłużenia.
Unieważnienie umowy kredytu – teoria 2 kondycji
Teoria dwóch kondykcji polega z kolei na tym, że roszczenie każdej ze stron traktowane jest oddzielnie, sąd w wyroku unieważniającym umowę kredytową nie dokonuje więc rozliczenia pomiędzy stronami, lecz zasądza świadczenie na rzecz tej strony, która o to wnosiła, czyli zwykle na rzecz kredytobiorcy. Bank w takim przypadku może skorzystać z zarzutu potrącenia, w procesie frankowym zwykle jednak do tego nie dochodzi, dlatego bank by mógł odzyskać przysługujące mu świadczenie musi zainicjować odrębny proces.
W finalnym rozliczeniu kredytobiorca i tak wyjdzie jednak na plus, gdyż nie tylko nie będzie musiał zwracać kwoty, którą bank określił jako zadłużenie kredytobiorcy na warunkach nieważnej umowy, a więc w omawianym przypadku kwoty około 385 000 złotych, lecz dodatkowo bank będzie musiał zwrócić to co kredytobiorca wpłacił w ramach spłaty kredytu, a więc kwotę około 284 000 złotych wraz z odsetkami za opóźnienie.
Jeśli więc nawet bankowi uda się następnie uzyskać wyrok zobowiązujący kredytobiorcę do zwrotu równowartości udzielonego kredytu, a więc 338 000 złotych, to i tak finalnie kredytobiorca zyska około 331 000 złotych, która to kwota zostanie dodatkowo powiększona o odsetki za opóźnienie. W przypadku unieważnienia, niezależnie od tego, która teoria zostanie zastosowana do rozliczenia pomiędzy bankiem, a kredytobiorcą, kredytobiorca zawsze zyskuje i to nie mało, nie dziwi więc, że większość postępowań mających za przedmiot frankowe umowy kredytowe dotyczy unieważnienia zawartych umów.
Odfrankowienie kredytu
Unieważnienie frankowej umowy kredytowej jest najpopularniejszym, lecz nie jedynym sposobem by pozbyć się ciążącego zobowiązania, kredytobiorca, który nie che umowy unieważnić, może ją bowiem odfrankowić. Odfrankowienie polega na usunięciu z umowy kredytowej niedozwolonych klauzul przeliczeniowych, które umożliwiały bankowi dowolne kształtowanie wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz kolejnych rat do spłaty. Po odfrankowieniu zaciągnięty kredyt staje się kredytem złotówkowym oprocentowanym stawką LIBOR, jednak umowa kredytowa trwa dalej i kredyt jest spłacany na dotychczasowych warunkach, różnica polega jednak na tym, że miesięczna rata kredytu ulega obniżeniu.
Po odfrankowieniu bank musi bowiem na nowo przeliczyć wysokość pozostałych rat do spłaty, z pominięciem niedozwolonych postanowień, które zostały z umowy usunięte, a ponadto kredytobiorca może domagać się zwrotu nadpłaty, która powstała na skutek stosowania przez bank owych postanowień umownych.
W przypadku uznania danych zapisów za niedozwolone postanowienia, są one usuwane z umowy, lecz nigdy tak naprawdę nie powinny wiązać kredytobiorcy, dlatego też odfrankowienie ma dla kredytobiorcy dwojaki skutek, gdyż nie tylko obniżeniu ulegają raty wymagalne w przyszłości, lecz dodatkowo kredytobiorca może domagać się zwrotu kwoty (nadpłaty), którą bank niesłusznie pobrał stosując niedozwolone postanowienia umowne. Odfrankowienie przykładowego kredytu, którym posługujemy się w niniejszym tekście, będzie więc oznaczać, że z tytułu nadpłat kredytobiorca odzyska około 63 500 złotych, a dodatkowo saldo zadłużenia zmniejszy się o około 157 000 złotych, więc łącznie kredytobiorca na odfrankowieniu zyska około 220 500 złotych.
Pamiętać jednak należy, że odfrankowienie nie oznacza zupełnego uwolnienia się od kredytu, gdyż umowa kredytowa będzie nadal obowiązywać, lecz w zmieniony sposób i choć na odfrankowieniu kredytobiorca nieco mniej zyska niż na unieważnieniu, to jednak dla niektórych kredytobiorców właśnie to rozwiązanie jest optymalne i najlepsze.
Niebezpieczne zapisy w ugodach z bankami
Banki bardzo często składają propozycje ugód aby zabezpieczyć wyłącznie swoje interesy. Dlatego jeśli kredytobiorca chce prowadzić z bankiem jakiekolwiek rozmowy powinien robić to jedynie przy wsparciu adwokatów lub radców prawnych wyspecjalizowanych w sprawach przeciwko bankom w sądach. Banki często przedstawiają propozycje mocno limitowane czasowo aby wywrzeć na kredytobiorcy presję i aby nie miał on zbyt wiele czasu na zastanówcie się co ma podpisać. Jak dotąd jeszcze wypłynęły do publicznej wiadomości informacje aby jakikolwiek bank zaproponował korzystne dla frankowiczów ugody.
Ugoda Banku Millennium korzystna dla …. Banku Millennium
Porównując zyski z unieważnienia frankowej umowy kredytowej lub jej odfrankowienia, do korzyści płynących z ugody, którą proponuje bank Millenium, nie trudno zauważyć, że ugoda na warunkach banku wcale nie jest dobrym rozwiązaniem i raczej nie można oczekiwać, że kredytobiorcy będą na takie ugody się godzić. Propozycja banku ma bowiem na celu zabezpieczenie interesów tylko instytucji finansowej, a wskazywane w niej ustępstwa są raczej iluzoryczne i mało atrakcyjne dla kredytobiorców.
Uzyskanie korzystnego wyroku w sądzie nie stanowi dla kredytobiorców dużego problemu, jak zostało na początku wskazane, ponad 90 procent postępowań z zakresu frankowych umów kredytowych kończy się wyrokami korzystnymi dla posiadaczy kredytów frankowych, a przeważająca większość z nich dotyczy unieważnienia zawartych umów, dlatego też wobec takich propozycji banku, kredytobiorcom bardziej się opłaca zainicjować i przeprowadzić proces, niż godzić się na ugody oferowane przez bank.
Możliwe, że gdy kredytobiorcy zaczną masowo odrzucać propozycje banku Millenium, bank ten poszuka innych, bardziej korzystnych rozwiązań, i wówczas zawarcie ugody stanie się dla kredytobiorcy opłacalne. Trudno też powiedzieć z jakimi propozycjami wystąpią inne banki, które nadal pracują nad optymalnymi rozwiązaniami, wydaje się jednak, że i tutaj nie można liczyć na zbyt wiele, gdyż choć jeszcze żadne inne propozycje i warunki się nie pojawiły, banki już podnoszą, że ugody to dla nich zbyt duże obciążenie i konieczne jest wsparcie ze strony Państwa, dlatego nadal najprostszym rozwiązaniem na uwolnienie się od kredytu frankowego i odzyskanie jak największej kwoty, jest pozwanie banku o unieważnienie lub odfrankowienie zawartej umowy.
*przedstawione w artykule wyliczenia stanowią wartości przybliżone i mogą różnić się od prawidłowych wartości.
Mi Millenium zaproponował przeliczenie pozostałej kwoty po kursie 4,07 zł za 1 CHF i (18 gr taniej niż cena sprzedaży CHF) zrzekam się wszelkich roszczeń względem banku. Czyli zapominam o nadpłacie, o spreadzie i zamykam sobie drogę sądową. Dodatkowo stawka Wibor 3 oraz prowizja.
ja miesiąc temu dostałem propozycję na 3,87 i tak jak piszesz zrzekam się roszczeń. Składam pozew do sądu. Podczas wypisywania wniosku o dokumenty do pozwu zagadnąłem Pana z obsługi ze liczyłem na jakąś lepszą ofertę…powiedział że bank uznał mnie za „za dobrego” klienta. podobno mają 4 grupy klientów i tym co mimo wszystko płaca i nie są problematyczni składają gorsze propozycje bo i tak płacą…trochę to chore.
koszt dokumentów z banku 200zł, koszt pozwu 1000zł
Polecam skorzystać samodzielnie z kalkulatora dla frankowiczów. Jest w sieci. Wpisuje się dane i można sobie porównać ile można zyskać w sądzie jak sąd unieważni umowę a ile zyskamy jak odfrankowi. Ta propozycja milllennium to nie jest żadna ugoda to jest zachowanie typowe dla banku, czyli szukanie jeleni którzy dadzą się na to namówić aby zabezpieczyć się przed pozwami. Podpisanie takiego popieru wyłączy wszelkie roszczenia wobec banku w przyszłości – zarówno co do odzyskania tego co bank pobrał bezprawnie czyli często setek tysięcy złotych i nawet kiedyś pozyskanie odszkodownia za te lata życia w stresie i wyrzeczeń. We Francji frankowicze po latach otrzymali odszkodowania. Także można sobie o tym poczytać w internecie
Jakieś konkretne informacje gdzie można to policzyć? Jaki kalkulator?
Tak naprawdę najlepiej jak wszystkie wyliczenia zrobi ci jakaś dobra kancelaria wyspecjalizowana. Te propozycje Millennium są tak śmieszne, że nawet nie ma co liczyć. Masz np tu kalkulator https://kalkulatorfrankowicza.pl/ – online możesz sobie policzyć mniej więcej ile wychodzi z unieważnienia w sądzie a ile z odfrankowienia. Możesz po kalkulacji wysłać też zapytanie i do nich bezpośrednio i też prawnik już ci zrobi wyliczenia za darmo.
Zgodzę się, że akurat propozycja Millennium jest tragiczna i to nie jest ugoda. Ale to nie jest propozycja wg tego co zasugerował KNF – tam kredyt ma być złotowy od początku i oparty na Wibor. Takie coś można by ewentualnie rozważyć – jeśli ktoś chce sprawę załatwić szybko a nie czekać w sądach 3-4 lata. Nawet zakładając, że wynika sprawy na 95% będzie korzystny no takie są teraz statystyki to ten czas oczekiwania na wyrok mocno odstrasza i powoduje, że ugoda jest do przemyślenia
Jakie 3-4 lata. Idź do dobrej kancelarii co ma już wprawę i wyroki. Mają przetarte szlaki będziesz miał wyrok w 1,5-2 lata. Najlepsze kancelarie mają wyroki po 1 rozprawie i to już masnowo. Z tym, że takich kancelarii niestety jest tylko kilka 🙁 ale kwoty o które jest walka są zdecydowanie tego warte aby się na tym skoncentować
A które to kancelarie? Zakładam, że, a darmo tego nie robią, więc jaki jest koszt takiej usługi?
Prośba o polecenie najlepszej kancelarii warszawa – pozew przeciw Millennium
Podobno pod koniec procesu przed ogloszeniem wyroku banki proponują lepsze ugody. Ktoś miał taką sytuacje?
Zobacz tą kancelarie. Są właśnie z Warszawy i to jedna z bardziej znanych. Tu jest ich filmik o ugodach https://www.youtube.com/watch?v=9hSIjqOfi3I&t=2s .
moja propozycja banku to 3.35 co o tym myslec?
Ja dostałem 3.45 i zaniechanie wszelkich roszczeń
A ja dostałem 3,20 i mimo wszystko nie zgodzę się na tą ugodę a sprawę trzeba rozwiązać sądowo
ja też miałem 3.20, powiedziałem żeby to przemyśleli i … po trzech dniach było już 3:16. Zaproponowałem, aby przespali się z tematem, bo mnie się śniło, że do 3:00 zeszli. Od tygodnia nie odzywają się.
Te propozycje są bezczelne nawet jak by proponowali po 2,50 zł to i tak nadal jest obraźliwe bo oni proponują przewalutowanie po tej kwocie JEDYNIE POZOSTAŁEJ DO SPŁATY CZĘŚCI KREDYTU. Czyli to co przez tyle lat spłacało się po sztucznie przez nich i bezprawnie jak się okazuje wykreowanych wysokościach salda i o tym zapominamy. Zapominamy też, że obecne saldo jest oparte o nieuczciwe zapisy w umowach. To się nie liczy. Liczy się tylko aby podpisać zrzeczenie się roszczeń i zapłacić za to jak najmniej.
Pod koniec kwietnia otrzymałem propozycję:
• przewalutowanie po kursie 3,30 PLN
• obniżenie marży do 0,92 %
Czy ktoś otrzymał propozycję po wyroku TSUE?
Ja dostałem dokladnie taką samą propozycję też dokładnie w tym czasie. Wiem że jest ona aktualna jeszcze kilka dni. Zastanawiam się.
Ale nad czym się zastanawiasz? Czy dać się jeszcze raz naciągnać bankowi. Wprowadzali ludzi w błąd, wprowadzali do umów klazule, które są niezgodne z prawem – oszukiwali. A teraz jak im się pali grunt pod nogami to proponują, coś co jest kpiną.
Zdajesz sobie sprawę, że to przeliczenie dotyczy tylko pozostałego salda, które zostało wyliczone w oparciu o niedozwolone klazule. Tym samym mówią, że masz zapomnieć o tych wszystkich latach kiedy płaciłeś też nielegalnie zawyżone raty. To już ich. A teraz kiedy jak masz dobrego prawnika masz sprawę z nimi praktycznie na 95% wygraną rzucają ci jakieś ochłapy. I nad czym się dokładnie zastanawiasz?
tak, podobne warunki ale sie nie zgodziłem
To co oni teraz proponują to nie są ugody. To jest wyłapanie pierwszej fali osób niezorientowanych, którzy dadzą się nabrać na tą propozycję. Jak widać niektórzy nawet o tym myślą. Rozwiązanie prawdziwe problemu frankowego można osiągnąć tylko poprzez unieażnienie umowy w sądzie. Tylko. Uważam, że bank jeśli nawet kiedyś jak będzie masowo pozywany, jeszcze bardziej masowo niż teraz to ugody na uczciwych warunkach zaproponuje tylko podczas postępowania sądowego. Gdzie mamy reprezentacje prawnika, który to sprawdzi
Ja otrzymałem telefon z propozycją ugody, datą ważnością do 28 maja. Specjalnie dla mnie przygotowana. Moje „szczęście” jest takie, że nie mam dużej kwoty zadłużenia, więc zastanawiam się czy iść do sądu. Prawnik swoją prowizję weźmie, tu mam saldo natychmiast obniżone o 19.000 złotych. Zastanawia mnie tylko inna kwestia: w piśmie od Millenium było podane że Libor ma być tylko do końca tego roku. Co po tym czasie? Pytałem pracownika Millenium powiedział mi „nikt tego nie wie”, czyli na pewno oni to wiedzą. Zapewne jest tak, jak piszecie: testują teraz ile osób się zgodzi na ich warunki. W mojej sprawie zastanawiam się z sądem, bo tak jak pisałem – kwota była niska i nie wiem czy mi kancelarie będą chciały to poprowadzić. Oni pewnie biorą to na procent?
Witam, jestem w podobnej sytuacji. Kwota kredytu jest na tyle niska, że poważnie zastanawiam się nad przyjęciem tej oferty ugody. Daj znać jak potoczyły się dalsze rozmowy. Pozdrawiam
Powiedziałem że odrzucam ofertę ugody, na co nagle Pan powiedział, że jeszcze mi obniżą saldo i oprocentowanie. Widać że bardzo chcą tej ugody. Czekam na odpowiedź z kancelarii w sprawie wyceny kosztów prowadzenia sprawy. Wysłałem również pismo do Millenium w sprawie wydania zaświadczenia o spłacaniu kredytu. Jak poznam koszty sprawy, porównam to z potencjalnymi korzyściami z kalkulatora, wtedy podejmę decyzję co robić.
Mi zaproponowali dzisiaj kurs 3,38PLN i marżę 1,5% do końca okresu kredytowania oraz WIBOR3M (0,21%), aktualizowany co 3 miesiące. Również mam stosunkowo niską kwotę (około 100 tyś) i jak kiedyś się dowiadywałem sprawa sądowa średnio się opłacała, zwłaszcza, że trzeba było od razu trochę wyłożyć na kancelarię i ekspertyzę.
Czy dostałeś już jakąś odpowiedź?
Również mam niewielką (względnie) kwotę pozostałą do spłaty, orientowałem się w zeszłym roku w kilku dobrych kancelariach i dostałem informację, że zyski zostałyby skonsumowane przez ich prowizję i inne koszty sądowe. Zastanawiam się nad skorzystaniem z tej propozycji.
JA DOSTAŁEM TELEFON Z BANKU O PRZEWALUTOWANIE KREDYTU PO KURSIE Z DNIA
DZISIEJSZEGO I ZMIEJSZENIE KWOTY KREDYTU , KTÓRY ZOSTAŁ DO SPŁATY O OK. 20% .
CO MYŚLICIE O TEJ UGODZIE .
Te wszystkie propozycje przedstawione tutaj to jest sposób banku aby jak najmniejszym kosztem pozbyć się problemu. Patrząc na to co oni proponują to można policzyć sobie ile zyskujemy a ile zyskamy w sądzie. Ile zyskamy w sądzie to wystarczy wpisać w internecie kalkulator frankowicza i tam wyliczyć. Te propozycje Millennium to nawet nie są propozycje ugody na zasadach KNF ( na tych zasadach to można zyskać ok 20-30% tego co w sądzie) – propozycje Millennium to pewnie 5% może 10% tego co w sądzie. Trzeba to sobie policzyć. Uważam, że te propozycje to są dla tych najbardziej „leniwych”. Coś sensownego bank może zaproponować dopiero jak sprawa jest w sądzie i już wie, że czeka go przegrana, przed tym nigdy nie przedstawi nic sensownego bo po co? Ale rzucają takie wabiki bo może ktoś się skusi póki temat nie jest jeszcze mocno nagłośniony i już na każdym mają oszczędność w zależności od wysokości kredytu kilkadziesiąt lub nawet kilkaset tysięcy bo o takich kwotach mówimy. Dlatego liczycie sami a jak nie to wybieracie kancelarie co ma doświadczenie z Millenium wysyłacie do nich umowę i od razu wysyłacie informacje jaką macie propozycje „ugody” z prośbą o wyliczenie ile na czym można zyskać. Wyspecjalizowani prawnicy od spraw frankowych wam to w sekunde policzą i przedstawią. Nie warto się na pewno opierać tylko na zachętach i wyliczeniach banku.
Mi zaproponowali dzisiaj kurs 3,14PLN i marżę 0,75% do końca okresu kredytowania, oczywiście po telefonicznym targowaniu się.
Miałem podobną propozycję. Kurs przewalutowania 3,15 PLN, marża 0,7% i WIBOR3M. Miła pani, sympatycznie się rozmawiało. Chciała żebym już za tydzień się zdecydował. Wynegocjowałem czas do końca miesiąca. Po to by się zorientować w innych propozycjach.
Natychmiastowo z salda -60 tys. rata miesięczna o 115 PLN w dół, czyli wychodzi jakieś 600 PLN.
Ale na chłodno licząc, niech WIBOR3M po pandemii wróci do stanu sprzed. Rata mi automatycznie wraca do obecnego poziomu. A niech wzrośnie do ponad 1,5% i wyżej, będę płacił więcej, tyle że w końcu będę spłacał saldo, będę mógł sprzedać mieszkanie by kupić większe i jeszcze coś ze sprzedaży zostanie. Z drugiej strony pozostaje batalia sądowa z bankiem, spory haracz dla prawników i nieznany wyrok, bo mimo wygranych jakoś nie słyszy się, by ktoś definitywnie wygrał z bankiem i dostał zwrot nadpłaconych rat. Pisze się, że po wygranej zostaje oprocentowanie LIBOR, z tym że LIBOR jest do końca roku a co potem? Jako frankowicz obawiam się, że i banki nas robią z bambuko ale też kancelarie chcą na nas sporo zarobić. My jedynie znajdujemy się pomiędzy rekinem ludojadem a stadem piranii. A co robi państwo? Przygląda się i obstawia zakłady chyba. Zostało mi jeszcze ponad 31 lat spłaty w stosunkowo niedużych ratach. Ale jestem zblokowany by zmienić mieszkanie na coś bardziej komfortowego. W obecnych czasach mam o wiele większą zdolność kredytową wraz z żoną, niż to miało miejsce w 2008 roku, kiedy nie mogłem nawet o kredycie w PLN pomarzyć, bo zdolność była za niska ale już na CHF jak najbardziej wychodziła. Chodzi mi po głowie przewalutować i sprzedać póki mieszkania dobrze stoją. Dostałbym na spokojnie kwotę 250 tys. zł i jeszcze by mi zostało po spłacie na porządny wkład własny, na zupełnie nowy kredyt. Problem jest tylko taki, że o ile bankom już od dawna nie wierzę, to przestaję wierzyć też ludziom namawiającym pójście do sądu. Pozdrawiam serdecznie frankowiczów.
Propozycja dla mnie po połowie spłaty: kurs 3,33 marża 1,1% Poinformowałem panią, że interesuje mnie propozycja przewalutowania po kursie z dnia uruchomienia tego instrumentu finansowego oraz przeliczenie i rozliczenie wszystkich rat wpłaconych. Powiedziałem jej, że prezes banku M pozytywnie odniósł się do propozycji KNF na co ona odpowiedziała, że nie ma takiej opcji oraz że oferta ograniczona czasowo. To się jeszcze zobaczy, nie zgadzajcie się na te propozycje, one są korzystne w każdy sposób dla Milenium. To oni w 100 procentach są odpowiedzialni za oszukiwanie ludzi, a teraz chcą zyskać kolejny raz.
CZY PO PODPISANIU TEJ UOGDY JEST JAKAŚ SZANSA ABY SIĘ Z TEGO WYCOFAĆ?
Ja otrzymałem właśnie propozycję z kursem 2.93 oraz W3M plus marża 1.15%
Plus oświadczenie o odstąpieniu od powoływania się na niedozwolony charakter klauzul.
Wysłałem zapytanie w jakim zakresie BM obniży kapitał za spłaty dokonane podczas obowiązywania klauzul. Zobaczymy jaka będzie informacja zwrotna.
Ja otrzymałam propozycję przewalutowania przy kursie 3,01 (brałam 2,45), stała marża 0,92%, oraz Wibor 3M, plus odstąpienie od roszczeń.
Nie uwzględnią wcześniejszych spłat.
Jest to ich druga oferta w ciągu kilu mc – wcześniej kurs 3,36…
Ja już działam z kancelarią od 10.2020, dokumentacja skompletowana, na rozprawę czekamy od 04.2021. Na razie czekam, co będzie w sądzie, choć kusi pójście na ugodę. Chyba że macie inne pomysły.
Te ugody Millennium to największe dziadostwo jakie jest. Poza tym mam wrażenie, że konsultanci którzy dzwonią chyba mają jakaś prowizję od każdej ugody bo wyjątkowo im zależy aby takie ugody zawierać. Wszystko co mówią konsultujcie z prawnikiem albo sprawdzajcie w necie bo wiecie jak to jest….
Kredyt na ok. 18k CHF w 2006 po 2,45. Do spłaty zostało 7.600 CHF. Propozycja banku to 3,28 zł/CHF. Zasadniczo kredyt miałem niewielki, 50k zł raptem, więc się mocno zastanawiam. Pierwsza oferta 2 tygodnie temu była na 3,40 zł. Myślę nad rozwiązaniem. Generalnie kwota do ugrania w przypadku sprawy sądowej nie jest powalająca, ale zawsze jednak korzystniejsza niż ugoda. Pytanie tylko, czy nie zmieni się optyka sądów na przestrzeni czasu. Jakieś sugestie drodzy państwo?