Pomimo epidemii i ograniczonej działalności sądów, frankowicze nie ustają w walce o swoje prawa. Jak to jednak zwykle bywa, przed złożeniem pozwu rodzi się mnóstwo dodatkowych pytań i wątpliwości, dlatego dziś postaramy się odpowiedzieć na te pojawiające się najczęściej.
1. Czy istnieje możliwość zawieszenia spłaty kredytu frankowego?
Tak, każdy kredytobiorca może w sądzie ubiegać się o zawieszenie spłaty kredytu na czas trwającego postępowania sądowego, poprzez złożenie wniosku o udzielenie zabezpieczenia. Taki wniosek można złożyć razem z pozwem lub nawet przed wytoczeniem powództwa, po udzieleniu zabezpieczenia w takim przypadku będziesz jednak musiał złożyć pozew w terminie dwóch tygodni. Udzielając zabezpieczenia sąd zawiesi obowiązek spłaty rat kredytowych i ubezpieczeń oraz zakaże bankowi wypowiadania umowy kredytowej z powodu nieterminowej spłaty kredytu. Sądowe zawieszenie spłaty kredytu nie rodzi więc wobec ciebie żadnych negatywnych konsekwencji i bank nie będzie mógł zgłosić z tego powodu twojego długu do Biura Informacji Kredytowej. Udzielenie zabezpieczenia w sprawach frankowych następuje natomiast z tego powodu, iż wysuwając roszczenie względem banku oparte o niedozwolone postanowienia umowne jest wielce prawdopodobne, że roszczenie to zostanie przez sąd uwzględnione, a brak zabezpieczenia uniemożliwi lub poważnie utrudni wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia lub w inny sposób uniemożliwi lub poważnie utrudni osiągnięcie celu postępowania w sprawie.
Co istotne, już w 2000 roku Komisja Europejska uznała, że konsument nie powinien świadczyć w oparciu o niedozwolone postanowienia umowne, nawet wówczas, gdy nie zapadło jeszcze orzeczenie w sprawie, jednak zaprzestanie spłaty kredytu bez udzielenia zabezpieczenia w tym względzie, może mieć dla kredytobiorcy daleko idące skutki, gdyż wówczas bank może wypowiedzieć zawartą umowę kredytową i dochodzić natychmiastowej spłaty całego zobowiązania.
2. Czym się różnią „wakacje kredytowe” od zawieszenia spłaty kredytu frankowego na podstawie zabezpieczenia?
„Wakacje kredytowe” również oznaczają czasowe zawieszenie spłaty kredytu, jednakże jest to produkt oferowany przez sam bank i nie jest związany z wytoczeniem powództwa przeciwko bankowi. Zawieszenie spłaty kredytu w ramach „wakacji kredytowych” polega na tym, że bank przez określony czas, zwykle od 3 do 6 miesięcy, zgadza się by kredytobiorca nie płacił wynikających z umowy kredytowej rat, jednakże to zobowiązanie kredytobiorcy nie znika, gdyż nie uiszczone w okresie „wakacji kredytowych” należności są następnie doliczane do pozostałych do spłaty rat, lub o okres „wakacji kredytowych” wydłużony zostaje okres kredytowania. „Wakacje kredytowe” stały się bardzo popularnym rozwiązaniem, gdy gospodarka zachwiała się na skutek epidemii koronawirusa i ich celem jest przede wszystkim pomoc kredytobiorcom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej, jest to jednak rozwiązanie czasowe i wprowadzane do umowy kredytowej za zgodną wolą obydwóch stron umowy.
3. Czy jeśli umowa o kredyt we frankach została zawarta ponad 10 lat temu to przysługują mi jakieś roszczenia?
Tak, gdyż sam upływ dziesięciu lat od zawarcia umowy nie wyłącza możliwości dochodzenia przez ciebie roszczeń względem banku, jednak twoje roszczenie może ulec obniżeniu. Zgodnie bowiem z regulacjami Kodeksu cywilnego, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata. Na dochodzenie roszczeń od banku masz więc sześć lat, należy jednak mieć na względzie, że przepis w powołanym brzmieniu obowiązuje od niespełna dwóch lat, dla roszczeń, które powstały wcześniej nadal więc obowiązuje dziesięcioletni termin przedawnienia. Co do zasady, możesz więc ubiegać się o zwrot nienależnie pobranych przez bank kwot do dziesięciu lat wstecz, gdyż bieg terminu przedawnienia dla każdej raty biegnie oddzielnie od momentu jej uiszczenia.
4. Podpisałem oświadczenie o ryzyku kursowym, czy mogę walczyć w sądzie o odfrankowienie lub unieważnienie umowy?
Na to pytanie również odpowiedź jest twierdząca, gdyż sam fakt podpisania przez kredytobiorcę oświadczenia o ryzyku kursowym nie jest równoznaczne z tym, że kredytobiorca faktycznie zdawał sobie sprawę z owego ryzyka. Podczas zawierania frankowych umów kredytowych banki bardzo często nie informowały kredytobiorców w sposób wystarczający i zgodny z obowiązkami nałożonymi na nich w tym zakresie, o istniejącym ryzyku kursowym, dlatego też podsuwały kredytobiorcom do podpisu oświadczenie o ryzyku kursowym, próbują w ten sposób zdjąć z siebie odpowiedzialność i obowiązek informacyjny. Takie praktyki zostały już jednak wielokrotnie zakwestionowane przez sądy i zgodnie przyjmuje się, iż sam fakt podpisania przez kredytobiorcę oświadczenia o ryzyku kursowym nie jest równoznaczny z tym, że miał on świadomość na czym owe ryzyko rzeczywiście polegało.
5. Czy rozwód uniemożliwia pozwanie banku za kredyt we frankach?
Rozwód zdecydowanie potrafi skomplikować życie, jednak nie ma on żadnego znaczenia dla zaciągniętych zobowiązań. Po rozwodzie byli małżonkowie mogą oczywiście dokonać podziału wspólnego majątku, jednak w jaki sposób to zrobią nie ma dla kredytu we frankach żadnego znaczenia, bo podziałowi po rozwodzie podlegają tylko aktywa, a nie pasywa. Dla banku nie jest więc istotne, czy kredytobiorcy nadal pozostają w związku małżeńskim, bo pomimo rozwodu wciąż są wspólnie odpowiedzialni za zaciągnięty kredyt, w końcu każdy z małżonków na umowie kredytowej się podpisał. Po rozwodzie możliwe jest więc pozwanie banku o unieważnienie lub odfrankowienie zawartej umowy kredytowej, jednak żeby to zrobić, byli małżonkowie muszą w tym zakresie ze sobą współpracować, gdyż wspólnie będą występować po stronie powodowej przeciwko bankowi.
6. Czy mogę pozwać bank za kredyt frankowy choć mieszkam za granicą?
Miejsce twojego zamieszkania nie ogranicza cię w dochodzeniu roszczeń przeciwko bankowi, musisz jednak pamiętać, że sprawa dotycząca frankowej umowy kredytowej będzie rozpoznawana przez sąd w Polsce, a więc najkorzystniejsze dla ciebie będzie zatrudnienie prawnika, który będzie reprezentować twoje interesy w postępowaniu. Pełnomocnik nie tylko dopilnuje za ciebie wszelkich formalności, lecz również będzie występować w twoim imieniu na rozprawach, nie będziesz więc musiał przyjeżdżać do kraju by dowiedzieć się co w twojej sprawie się dzieje. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy sąd zechce cię przesłuchać jako stronę postępowania, jeśli jednak nie będziesz mógł stawić się na wezwanie sądu zawsze możesz zwrócić się o przesłuchanie cię w urzędzie konsularnym. Sprawę frankową można więc prowadzić nawet mieszkając w innym kraju i bez osobistego pojawienia się w sądzie.
7. Czy bank może nie wypłacić zasądzonej kwoty po wygranej frankowicza?
Teoretycznie tak, gdyż każdy dłużnik może nie zaspokoić zasądzonego świadczenia i wówczas konieczne jest skorzystanie z pomocy komornika, w praktyce jednak takie działania bankom się nie opłacają i rzadko mają miejsce. Musisz jednak pamiętać, że postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne, dlatego nawet, gdy wygrasz w pierwszej instancji, bank najpewniej złoży apelację, wówczas więc wypłata zasądzonego świadczenia nastąpi dopiero wtedy, gdy korzystny dla ciebie wyrok wyda również sąd drugiej instancji. Analizując orzecznictwo z ostatnich kilku miesięcy, bardzo rzadko się zdarza, żeby sądy orzekały na niekorzyść frankowiczów na skutek apelacji złożonej przez bank, dlatego choć musisz uzbroić się w cierpliwość, pamiętaj, że wyrok sądu drugiej instancji staje się natychmiast prawomocny po jego ogłoszeniu, dlatego też bank powinien również natychmiast przelać na twoje konto zasądzone środki.
8. Czy pozywając bank za kredyt we frankach muszę korzystać z pomocy prawnika?
Nie, w przypadku spraw frankowych nie istnieje przymus adwokacko-radcowski, więc nie musisz być w sądzie reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, jeśli jednak zależy ci na sprawnym uzyskaniu korzystnego wyroku, to zdecydowanie powinieneś skorzystać z pomocy specjalisty. Sprawy frankowe należą do spraw bardzo skomplikowanych, które wymagają dogłębnej analizy prawnej na wielu płaszczyznach, dlatego reprezentacja w sądzie przez zawodowego pełnomocnika jest zwykle niezbędna. Owszem, obecnie orzecznictwo w sprawach frankowych jest bardzo przychylne kredytobiorcom, dlatego wiele osób uważa, że powołanie się na kilka orzeczeń doprowadzi do szczęśliwego finału również ich sprawę frankową, tak jednak nie jest i nie da się wygrać sprawy frankowej niejako automatycznie, tylko dlatego, że dana osoba również posiada kredyt we frankach. Na kredytobiorcy, który w postępowaniu sądowym jest stroną powodową, ciążą określone obowiązki, a ponadto należy zachować wiele warunków formalnych, dlatego też nie warto ryzykować przegranej w procesie rezygnując z pomocy specjalisty, gdyż stawka w takich postępowaniach jest naprawdę wysoka.
9. Czy jeśli spłaciłem kredyt we frankach to nadal mogę dochodzić w sądzie swoich praw?
Tak, całkowita spłata kredytu nie uniemożliwia dochodzenia roszczeń względem banku i również możesz wystąpić z żądaniem unieważnienia zawartej umowy kredytowej lub uznania określonych postanowień umowy za niedozwolone. Dochodząc roszczeń po całkowitej spłacie kredytu musisz jednak pamiętać o upływie terminu przedawnienia, gdyż tak jak to zostało wskazane powyżej, możesz dochodzić roszczeń względem banku tylko do dziesięciu lat wstecz. Jeśli więc cały kredyt został spłacony ponad dziesięć lat temu, to niestety, ale bank z całą pewnością powoła się na zarzut przedawnienia i w ten sposób skutecznie wyłączy twoje roszczenie. Odsuwanie w czasie złożenia pozwu przeciwko bankowi nie jest więc dobrym pomysłem, gdyż szczyt zawierania przez banki frankowych umów kredytowych miał miejsce w latach 2006-2008, zatem wiele roszczeń kredytobiorców już zaczęło się przedawniać, co oczywiście bankom jest bardzo na rękę.
10. Czy mogę w inny sposób uwolnić się od kredytu we frankach niż poprzez złożenie pozwu?
Niestety nie, uwolnienie się od kredytu we frankach w taki sposób by jak najmniej stracić jest możliwe tylko przez pozwanie banku i uzyskanie wyroku stwierdzającego nieważność zawartej umowy kredytowej lub eliminującego z umowy postanowienia mające niedozwolony charakter. Banki niestety nie są chętne by spory frankowe rozwiązywać w sposób ugodowy, a wszelki inne sposoby by comiesięczna rata kredytu nie była zależna od kursu franka szwajcarskiego, są dla kredytobiorców po prostu nieopłacalne. Wielu kredytobiorców rozważa np. przewalutowanie kredytu, jednak w chwili obecnej, gdy kurs franka jest na wysokim poziomie, przewalutowanie wygeneruje znaczne koszty, które dodatkowo zwiększą się, gdy bank naliczy prowizję za przewalutowanie, bo takie działanie jest w standardzie banków, dlatego pomimo tego, że proces sądowy wydaje się być nieco przerażający, jest to najlepsze dla kredytobiorców rozwiązanie.