Tysiące zdesperowanych kredytobiorców zadaje sobie to pytanie, zaskoczonych ubiegłorocznymi podwyżkami stawki referencyjnej, które w krótkim czasie przełożyły się na wzrost rat kapitałowo-odsetkowych. Prawnicy napawają kredytobiorców nadzieją, że ich umowy da się zakwestionować w sądzie.
Wysoka stawka referencyjna hipotek złotowych sprawia, że ich posiadacze rozważają skierowanie powództwa przeciwko bankowi i zakwestionowanie swojej umowy. Doświadczeni prawnicy przekonują, że złotówkowicze mają wszelkie podstawy, by podważać umowy w sądach, i to nie tylko z powodu możliwej niemiarodajności stawki WIBOR.
Zdaniem ekspertów umowy złotowe mogą być podważane m.in. przez wzgląd na niedopełnienie obowiązku informacyjnego wobec konsumenta w zakresie ryzyk zawartych w produkcie. Powodowie w sprawach „o WIBOR” najczęściej żądają unieważnienia całej umowy lub wyeliminowania z niej stawki referencyjnej.
Po kredytach frankowych przyszedł czas na złotowe. Czy WIBOR zostanie wyrzucony z umów? Polacy są tak przyzwyczajeni do WIBORu, że jeszcze niedawno żadnemu kredytobiorcy nawet nie przyszłoby do głowy kwestionowanie legalności tej stawki.
Prawnicy kwestionują stawkę referencyjną WIBOR. Jakie są ich argumenty? Najważniejszy i najbardziej medialny argument dotyczy oczywiście samego sposobu wyznaczania WIBORu. Jest on wyliczany codziennie na podstawie danych dostarczanych przez 10 banków giełdowych, tzw. panelistów, które informują, po jakiej stawce są gotowe udzielać sobie pożyczek na rynku międzybankowym.
Czego oczekują kredytobiorcy od sądów? Dominują dwa typy roszczeń: są to unieważnienie całej umowy z uwagi na jej wadliwość oraz wyeliminowanie z niej stawki referencyjnej WIBOR, przekształcając tym samym kredyt w pożyczkę ze stałym oprocentowaniem.