W dniu 16.07.2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie (SSR del. Ewa Wiśniewska – Wiecha, I C 1288/16):
a) ustalił, że umowa kredytu waloryzowanego kursem CHF zawarta z mBank S.A. jest nieważna;
b) zasądził na rzecz powoda kwoty ok. 180 tys. PLN i ok. 38 tys. CHF z odsetkami za opóźnienie od czasu wezwania przedsądowego;
c) zasądził koszty procesu na rzecz powoda.
Sąd uznał, że umowa kredytu jest nieważna z uwagi na:
– brak określenia kwoty świadczenia oraz precyzyjnych i obiektywnych zasad jej ustalenia,
– sprzeczność z art. 69 prawa bankowego, gdyż wskutek indeksacji kwoty kredytu, kredytobiorca był zobowiązany do zwrotu kwoty innej, niż udzielona mu przez Bank,
– abuzywność klauzul indeksacyjnych, gdyż umowa nie zostałaby bez nich zawarta, a więc ich wyeliminowanie prowadzi do jej upadku.
Zdaniem Sądu, ustalenie nieważności umowy powoduje, że strony mogą domagać się zwrotu tego co świadczyły. Zgodnie z przyjętą przez Sąd teorią dwóch kondykcji, każda ze stron ma prawo do swojego roszczenia, a Sąd nie może z urzędu oceniać, która ze stron się finalnie wzbogaciła.
w w/w wyroku Sąd stwierdził nieważność umowy – nie może być więc mowy o jej unieważnieniu, bo unieważnić można wyłącznie umowę ważną, a nieważnej nie da się unieważnić, można jedynie stwierdzić jej nieważność – ostatnio niestety mamy wysyp takich „prawników”, którzy nie odróżniają unieważnienia od stwierdzenia nieważności, takich też szerokim łukiem należy omijać i nie powierzać im spraw pseudokredytowych pod żadnym pozorem, bo nie tylko ośmieszą nas w sądzie, lecz mogą też definitywnie zatopić naszą sprawę – ku przestrodze 🙁
To kiedy powinno być unieważnienie a kiedy stwierdzenie nieważności umowy?